
PONIŻEJ FRAG KSIĄŻKI RYSZARDA KULIKA ” ODKRYWANIE NATURY, PRAKTYKA GŁĘBOKIEJ EKOLOGII”
” Ciało jest czymś co posiadamy. Mówimy przecież „moje ciało”, „moja noga”, czy „moja głowa”. Ale kim jest ten, który posiada? Jakoś intuicyjnie wierzymy, że jeste śmy gdzieś, w jakimś nieokreślonym centrum, skąd zawiadujemy całym naszym cia- łem . Z tej perspektywy ciało wydaje się być czymś różnym od nas, czymś obcym, jakimś przebraniem jedynie . Z tego też powodu ciało często traktuje się jak przed miot, jak maszynę . Prowadzi to do tego, że nasze ciała nadmiernie eksploatujemy (jak w sporcie zawodowym), nie dajemy mu tego, czego ono potrzebuje (np . od poczynku, snu, ruchu) lub dajemy to, czego ono w ogóle nie potrzebuje (używki, słodycze, siedząca pozycja) . Ciała się modeluje, poprawia, wykorzystuje ponad miarę, sprzedaje . . .
Zanurzając się w swojej cielesności ponownie odkrywamy związek z całą przyrodą, z całym wszechświatem.
Czy coś wam to przypomina? Czyż podobnych rzeczy nie robimy wobec dzikiej przyrody? Ją również po siadamy (tak przynajmniej nam się wydaje) . Ją też eksploatujemy ponad miarę, cywilizujemy, kształtujemy zgodnie z naszym pomysłem . I co najważniejsze też jesteśmy od niej oddzieleni .
Między ciałem a dziką przyrodą jest bardzo ścisły związek . Jakby na to nie patrzeć, ciało jest najbliższym nam kawałkiem dzikiej przyrody . Łączy nas z całym wszechświatem, bowiem składa się z materii, tej samej, co gwiazdy, drzewa, rzeki, zwierzęta i kamienie . Mało tego – przez nasze ciało nieustannie przepływa cała ta materia . To, co jest chmurą za chwilę będzie moimi łzami, krwią . To, co jest promieniem słońca za chwilę będzie moim wewnętrznym ciepłem i energią . To, co jest wiatrem za chwilę będzie moim oddechem, a gleba wkrótce zamieni się w moje tkanki . Na co dzień nie jesteśmy tego wszystkiego świadomi, nie widzimy tego związku, bo przecież jesteśmy gdzieś indziej, w jakimś nieokreślonym wewnętrznym centrum . To nasze oddzielenie od własnego ciała i jednocześnie od przyrody jest jednym z naszych największych dramatów .
Jakoś wzdragamy się przed tym, że nasze „ja” może mieć wymiar materialny . Materia bowiem jest czymś niższym, niedoskonałym, przemijającym w swoich formach, grubym i marnym . Windujemy się więc gdzieś wyżej nie przyznając się do tej całej gnuśności . I jak tam już jesteśmy, to już tylko krok do tego, by owej pogardzie wobec materii, czyli wobec własnego ciała i dzikiej przyrody dać wyraz w tych wszystkich okropnych rzeczach, które robimy . Należy w końcu zapytać, komu to robimy? Czy jakiejś tam przyrodzie, jakiemuś tam ciału? Nie, ostatecznie robimy to sami sobie! Bo trzeba to bardzo wyraźnie powiedzieć: nie posiadamy własnego ciała, tak samo jak nie posiadamy przyrody .
JESTEŚMY swoim ciałem . JESTEŚMY przyrodą . Już najwyższy czas przekroczyć to oddzielenie, wyjść z tej ciemnej kryjówki, w której czujemy się samotni i połączyć się z sobą i całym wszechświatem . Jako istoty ludzkie jesteśmy istotami materialnymi i nie trzeba wcale od tego uciekać, ani się tego wstydzić, czy z tym walczyć . Zanurzając się w swojej cielesności ponownie odkrywamy związek z całą przyrodą, z całym wszechświatem . Patrząc na płynącą rzekę, na chmury, kładąc się na trawie czy ob serwując ptaki widzimy samych siebie, swoje „większe ja” .
Zatem odkrycie siebie w swojej cielesności jest drogą do odkrywania siebie w świecie zewnętrznym . Jestem głęboko przekonany, że ta ponowna integracja na poziomie ciała, a następnie przyrody skutkuje zupełnie innym funkcjonowaniem w świecie . I nie chodzi tu nawet o jakiś szczególny szacunek wobec ciała czy przyrody, bo to wydaje się aż nazbyt oczywiste i szkoda nawet o tym mówić .
Ktoś zapyta jednak, a co z duchem, duszą? Czyż nie jesteśmy też istotami duchowymi? Czy utożsamienie się wyłącznie z czymś materialnym nie sprowadza nas gdzieś na dół, nie redukuje nas do czegoś, co jest wyłącznie materialne? No tak, to dość poważny zarzut . Ale zaręczam wam, że nie ma się czym przejmować, bowiem zarzut ten oparty jest na fałszywej przesłance, jakoby duch i materia były jakimiś oddzielnymi bytami . Po raz kolejny odzywa się czkawką nasze złudne przekonanie o pierwotnym oddzieleniu . Żyjemy w iluzji oddzielenia i przykładamy tę matrycę do wszystkiego, do czego się tylko da . Wydaje się nam więc, że umysł i ciało są oddzielone, natura i kultura, dobro i zło, duch i materia, światło i ciemność, Bóg i stworzenie . A może jest tak, że żadnego oddzielenia nie ma, więc i duch i materia też nie są czymś różnym . Materia jest przeniknięta duchem, a nawet jest duchem, a duch jest w swej istocie materialny . Tak właśnie spostrzegali rzeczywistość nasi dalecy przodkowie .
Można powiedzieć tak: ciało jest naszą szansą na przebudzenie się do czegoś, czym w istocie jesteśmy . Identyfikując się z ciałem otwieramy szeroko ramiona na całą przyrodę, cały wszechświat i w ten sposób stajemy się całością, która ma duchowy wymiar .
Pogodzenie się z własnym ciałem, odkrycie w nim siebie jest pierwszym ważnym krokiem ku Pełni”
NA TEN MOMENT ZOSTAWIAM WAM TEN FRAG KSIĄŻKI DO REFLEKSJI. BY NIE ZAGŁUSZYĆ MYŚLI
SWOJĄ PODZIELĘ SIĘ NIEBAWEM:-)
Pragnę jednak wspomnieć, że dzięki stypendium “CIAŁOPUSZCZA”. Finansowanego przez:

Unii Uropejskiej, Next Generation, w ramach programu KPO
Mogę uczestniczyć w rocznej #SzkołaIntegralnejEkopsychologii: podejścia, które łączy działanie na rzecz przyrody i świata z procesem wewnętrznej przemiany na poziomie wiedzy, emocji i świadomości.
Ze względu na badane zjawiska ciało – puszcza, przyjęliśmy indywidualny tok nauczania w pierwszej fazie szkolenia. Jest to związane z tematem, jaki podejmuję w swojej pracy podczas realizowania stypedium „CIAŁOpuszcza”- Forma i Emocja: Rozwój Kompetencji w Pracy z Ciałem Fizycznym. Na ten moment badamy zależności, wspólne obszary pod kątem filozoficznych, przyrodniczych oraz psychologicznych zjawisk/ zagadnień na linii ciało człowieka – ciało natury, oraz niezwykłości “innego”/oryginalnego dla jednostki ludzkiej/przyrodniczej fragmentu i całości ciała.
Badam bowiem, to co osoby uważają za obszar zawstydzony/ odrzucony/ zakompleksiony- to co w swej naturze jest “inne”, a w świecie przyrody te inności – są “wyjątkowe”.
Otrzymałam/zakupiłam materiały edukacyjne dotyczące głębokiej ekologii autorstwa Ryszarda Kulika m.in: • ZIEMIA – MÓJ JEDYNY DOM-oparta o Spiralę Ponownego Połączenia Joanny Macy (The Work That Reconnects) • ODKRYWANIE NATURY głębokie pytania do samej/samego siebie • „Filozofia, psychologia i ekologia w edukacji dla zrównoważonego rozwoju” • Praca z emocjami w paradygmacie procesu naturalnego oraz procesu grupowego •Wystarczająco dobre życie oraz Trening interpersonalny – proces grupowy. Wykład dr Ryszarda Kulika o ekologii głębokiej: https://www.youtube.com/watch?v=sW4sE06GjyY • Cykl rozmów „Wystarczająco dobre życie” co tydzień nowy odcinek https://www.youtube.com/watch?v=eUdcJ1V9XF8
Dzięki #RyszardKulik#BarbaraWojtaszek
Zapraszam do korzystania z tej cennej biblioteki ale dopiero jak się najem.



zapraszam na praktykę/ podróż/ doświadczenie/ proces fb/insta: ewa wozniak dotykotulenie